BASEN – NASZE OBAWY

19. BASEN - NASZE OBAWY

Hela we wrześniu skończy 4 lata, bardzo dobrze się rozwija, jest wesołym i szczęśliwym dzieckiem. Cztery lata pozwoliły nam oswoić się z niedosłuchem naszego dziecka, temat ten jest już nam w pełni znany.  Na co dzień zapominamy że Hela jest niesłysząca, ponieważ funkcjonuje praktycznie jak dziecko słyszące naturalnie.  Hela chodzi do zwykłego przedszkola, już bardzo dużo mówi, buzia jej się nie zamyka. Hela uwielbia tańczyć, śpiewać. Jest otwartym i wesołym dzieckiem.

Co pewien czas powracają do mnie myśli związane z Heli niedosłuchem, pewne sytuacje przypominają o tym, jedną z nich jest wyjście na basen. Implanty ślimakowe mają część zewnętrzną (procesor mowy) którą należy zdjąć przy wejściu do wody (basen, morze, wanna, prysznic). Wraz ze zdjęciem procesora, osoba przestaje wtedy słyszeć. Hela ma procesor firmy Med-el i teoretycznie są do nich dedykowane specjalne torebki wodoodporne, które można założyć na procesor, ale jakoś nie do końca im ufam. Czekam aż Med-el wprowadzi w pełni wodoodporny procesor, wierze że to już niebawem J.

Kiedy jesteśmy na basenie zdejmujemy Heli procesory, wtedy widzę że kontakt z nią jest zaburzony. Hela mówi bez procesorów, ale nie słyszy co ktoś do nie mówi. Takie momenty przypominają o tym ze nasze dziecko jest niesłyszące. Hela jest bardzo otwartymi dzieckiem i mimo że na basenie nie słyszy to bardzo chce mieć kontakt z otoczeniem i dziećmi. Sama zaczepia i zagaduje innych, a potem usilnie próbuje zrozumieć co do niej mówią. Niedawno odkryłam to że największy w tym problem mam ja i mnie martwią takie sytuacje, natomiast Hela na basenie jest przeszczęśliwa, ma uśmiech od ucha do ucha. Ja widzę problem w tej sytuacji za nią i przez to staram się omijać baseny.

Cały czas myślę o obowiązkowym basenie mojego dziecka w drugiej klasie, boje się tego. Zastanawiam się czy może nie lepiej byłoby Helę zwolnić z tych zajęć, choć nie chce jej izolować od klasy. Wszystkie dzieci będą jeździć na basen, a ona ma zostać? Moje obawy w tym temacie są jeszcze duże, ale mam jeszcze czas aby ?dorosnąć? do sensownej i dobrej decyzji w tym temacie.

Niedawno moje córki dostały zaproszenie na urodziny na basenie. Obie bardzo chciały iść, a ja miałam obawy co do Heli, ale przełamałam swoje obawy i poszłyśmy. Decyzja o pójściu była bardzo dobra, mimo moich leków było wręcz rewelacyjnie! Urodziny były 8-letniej dziewczynki, impreza odbyła się na basenie na którym dzieciaki nie miały gruntu, trwała 3 godziny. Cały czas dzieciom towarzyszyła pani animatorka, która prowadziła różne gry i zabawy. Pierwsze 20 minut Hela była z boku od grupy starszych, słyszących dzieci. Najpierw zaczęła zabawę w jaccusi z dziewczynką w jej wieku, rzucały sobie piłeczką i się do siebie uśmiechały. Hela nabierała odwagi i po pewnym czasie dołączyła do starszych dzieci. W pełni uczestniczyła we wszystkich zabawach. Tego dnia Hela nauczyła się wskakiwać do głębokiej wody. Pani instruktorka nie wiedziała, że Hela nie słyszy, mówiła do niej, wiec powiedziałam jej że Hela nie słyszy i trzeba jej pokazywać. Najpierw widziałam lekkie speszenie u Pani ale po chwili świetnie ?rozmawiała? z Helą. Hela bez skrupułów cały czas zaczepiała instruktorkę,  co chwila o coś ją pytała: czy może skakać, czy może okularki, czy ładnie skacze itp. J

Ten dzień był bardzo dobrym dniem. Nasze lęki i obawy mogą szkodzić naszym dzieciom, wiec starajmy się pokonywać swoje słabości, to na pewno wpłynie pozytywnie na rozwój naszych dzieciaków!

A tu Hela na basenie:

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *